50 tys. złotych – tyle kosztowały dwa urządzenia, które zakupiła Klinice Urologii Dyrekcja Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie, dzięki którym 8 marca 2018 r. lekarze wykonali pierwszą w regionie operację metodą RIRS. Są to giętkie ureterorenoskopy wraz laserem holmowym (zakupionym wcześniej za 120 tys. zł) stosowane głównie w leczeniu kamicy nerkowej.

Kamica nerkowa zalicza się już do epidemii chorób cywilizacyjnych XXI wieku. Objawy w postaci napadu kolki nerkowej występują przynajmniej raz w życiu u około 10% mężczyzn i 5% kobiet. Kamica nerkowa (moczowa) to obecność w układzie moczowym złogów (potocznie: kamieni moczowych) zbudowanych z substancji chemicznych, które zwykle znajdują się w moczu. Prawidłowo substancje te są obecne w moczu w formie rozpuszczonej. Czasem jednak ich stężenie jest zbyt duże i nie dochodzi do ich całkowitego rozpuszczenia. Kamień lub kamienie znajdujące się w nerkach mogą nie dawać żadnych objawów przez lata. W tym czasie mogą się powoli powiększać, czasami do dużych rozmiarów i wypełniać całą miedniczkę oraz kielichy nerki (tzw. kamienie odlewowe). W takich wypadkach może występować tępy ból pleców, który bywa błędnie przypisywany chorobie kręgosłupa. Typowym objawem kamicy nerkowej jest kolka nerkowa. Kolka nerkowa to nagły, niezwykle silny ból, przez kobiety często opisywany jako znacznie silniejszy niż bóle porodowe. Przyczyną kolki nerkowej jest przemieszczenie się kamienia z nerki do moczowodu, co powoduje jego podrażnienie i częściowe lub całkowite zatkanie. Ból towarzyszący kolce nerkowej jest ostry, niekiedy kurczowy (na przemian nasila się i łagodnieje), umiejscowiony w okolicy nerki (jeżeli kamień jest wysoko), lub w dole brzucha (jeżeli jest blisko pęcherza). Promieniuje do pachwiny po tej samej stronie.

Wielu chorych podczas napadu kolki nerkowej odczuwa nudności i/lub wymiotuje. Inne objawy kamienia moczowego przemieszczającego się przez moczowód do pęcherza to: częste parcie na mocz (uczucie potrzeby oddania moczu); pieczenie podczas oddawania moczu; uczucie niecałkowitego opróżnienia pęcherza

Obecnie istnieją skuteczne sposoby usuwania kamieni. Należą do nich: Litotrypsja pozaustrojowa (skrót ang. extracorporeal shockwave lithotripsy - ESWL), czyli rozbijanie kamienia moczowego wewnątrz organizmu pacjenta przy użyciu tzw. fali wstrząsowej. Jest to najczęściej stosowana interwencja w kamicy moczowej.

Nefrolitotrypsja przezskórna (ang. percutaneous nephrolithotomy - PCNL) jest wykonywana zwykle gdy kamień moczowy w nerce jest duży (>2,5 cm) lub położony w takim miejscu, że nie może być rozbity przy użyciu litotrypsji.

Laparoskopowa Pyelolitothomia – operacyjne usuwanie kamieni nerkowych metoda laparoskopową oraz nie wykonywany do tej z powodu braku odpowiedniego sprzętu zabieg RIRS. 8 marca 2018 r. zespół pod kierunkiem dr n. med. Zbigniewa Purpurowicza Koordynatora Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej wykonał pierwszą w regionie operację metodą RIRS.

RIRS to małoinwazyjny zabieg, polegający na endoskopowym usuwaniu kamieni z układu kielichowo-miedniczkowego nerki. Stosuje się go w przypadku złogów od 0.5 do 2.5 cm. Giętka końcówka tego endoskopu pozwala na dotarcie do każdego miejsca w nerce i identyfikację złogu, a następnie skruszenie go przy pomocy energii generowanej przez laser holmowy. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym pod kontrolą RTG, bez konieczności jakiegokolwiek nacinania tkanek. Jego czas trwania uzależniony jest od wielkości i twardości kamienia. „Metoda RIRS korzysta z najlepszych rozwiązań technologicznych i z najnowocześniejszego sprzętu medycznego do którego mają teraz dostęp nasi pacjenci” - mówi Dyrektor Joanna Szymankiewicz – Czużdaniuk. „Nie ma potrzeby nakłuwania nerki ani ingerencji w miąższ nerkowy, co sprawia, że zabieg jest maksymalnie bezpieczny” - tłumaczy dr n. med. Zbigniew Purpurowicz Koordynator Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej. „Rekonwalescencja po zabiegu RIRS jest bardzo krótka – pacjent wraca do normalnego funkcjonowania po 1-2 dniach hospitalizacji. Dorównaliśmy światowemu poziomowi leczenia tego schorzenia” - podsumowuje doktor Purpurowicz.

Data publikacji: 08.03.2018